sobota, 16 lipca 2011

Emily Bronte - "Wichrowe Wzgórza"

To nie jest typowy romans. Brak w tej powieści zalotnych spojrzeń, ukradkowych uśmiechów i rumieńców. Brak nieśmiałych pocałunków, które poprowadzą szczęśliwców wprost do ołtarza. Nie sięgajcie po "Wichrowe Wzgórza" jeśli oczekujecie miłej, naiwnej powieści na letnie, leniwe wieczory. 
Więc czym jest właściwie ta powieść? Po trosze sensacją, momentami horrorem czy też thrillerem. Właściwie przyszła mi do głowy pewna metafora, aby Wam tę istotę powieści uzmysłowić. Są to truskawki solidnie doprawione ostrą papryką, szczypiącym w oczy pieprzem oraz solą. Pozornie - mieszanka nie do przełknięcia. Mnie jednak bardzo smakowała ;)
Nie tego oczekiwałam. Dostałam jednak bez zbędnych ceregieli dosadne opisy pełnokrwistych bohaterów, bez żadnej tam idealizacji czy innej sakralizacji.
Historia tragicznych losów rodziny Earnshaw-Linton rozpoczyna się w chwili przygarnięcia pod swój dach małego chłopca o urodzie cygana, mrocznej i nieprzeniknionej, przez pana Earnshawa. Chłopiec otrzymuje imię Heathcllif. Jego niewyobrażalnie wielka i z pozoru chora miłość do Katarzyny, córki pana domu, doprowadza cały ród do zguby w iście katastrofalny sposób. A w tle upadku rodziny znajdują się tajemnicze i zamglone wrzosowiska, które są cichym obserwatorem zdarzeń.
Bronte nie szczędzi nam wyczerpujących opisów choroby psychicznej, znęcania się nad innymi, trup oczywiście ściele się często-gęsto. Szperając w internecie, dowiedziałam się, że wiele wątków z powieści to rzeczywiste zdarzenia, które miały miejsce w rodzinie Emily. Trochę mnie to zszokowało, bo myślałam, że tak tragiczna historia może rozegrać się tylko na kartach powieści, przy użyciu bardzo bujnej wyobraźni. 
Słowem - "Wichrowe Wzgórza" to powieść monumentalna, nie bez powodu wymieniana we wszelakich rankingach jako "must-read" czytelnicze. Wy także nie zapomnijcie dopisać tej powieści do swojej listy ;)
 
Moja ocena: 5,5/6

16 komentarzy:

  1. Może i "must read", ale mnie zupełnie nie zachwyciło, może następnym razem się uda ^^.

    OdpowiedzUsuń
  2. "wichrowe..." przeczytałam dopiero w ubiegłym roku. Podobało się, ale nie powaliło na kolana. Fajne kulinarne porównanie :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezwłocznie dopisuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę zdecydowanie muszę przeczytać. Od dawna jest w moich planach, ale jakoś się nie złożyło.. Tak czy inaczej będę musiała bardziej się za nią rozejrzeć:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też sporo czasu się zabierałam za tę książkę,aż w końcu dostałam ją w prezencie urodzinowym.Polecam ją wszystkim do przeczytania :)
    Przy okazji zapraszam do siebie, choć dopiero 'raczkuję' w blogowaniu :) http://nanocnymstoliku.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjna książka..
    REWELACYJNA!:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tę książkę. A w szczególności Heatcliff'a i jego nieustępliwość, chociaż wykorzystał siostrę Lintona, nie miałam mu tego za złe.

    OdpowiedzUsuń
  8. To moja najukochańsza książka. Pamiętam, dostałam ją lata świetlne temu na 13 urodziny, przeczytam z 4 razy :)
    Mój egzemplarz, pożyczony, zaginął w akcji. Niedawno sprawiłam sobie właśnie taki jak wyżej, przeczytam i piąty raz, a co! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta książka mnie urzekła parę dobrych lat temu:)
    Nadal z chęcią do niej zaglądam,gdy znajduję chwilę czasu :)
    Widzę, że czytasz wartościowe w moim odczuciu książki,dlatego będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Połączenie dobrej historii, pięknego języka i ważnych treści stanowi dla mnie definicję dobrej i wartościowej powieści. Jestem pewna, że tutaj wszystko to znajdę, dlatego gdy tylko znajdę trochę wolnego czasu niezwłocznie sięgnę po tę kultową powieść :)
    A tak na marginesie chciałabym powiedzieć, że naprawdę przyjemnie tu u Ciebie. Opisywane książki trafiają w mój gust perfekcyjnie więc z pewnością będę stałym gościem. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej, z przyjemnością informuję, że nominowałam Cię do nagrody One Lovely Blog Award c:
    Szczegóły w najnowszym poście c;

    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Wielka szkoda, że Emily Bronte napisała tylko jedną książkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam zamiar niedługo przeczytać, uwielbiam takie książki. Pozdrawiam ;P i zapraszam do mnie http://mylittlelibrary-gumciobook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja tą książkę uwielbiam!
    Sięgnęłam po nią, mając zdecydowanie ochotę na leniwy, radosny romansik.
    A tu proszę. Jak dla mnie dzieło traktuje po prostu o patologii i o tym, jak się rozprzestrzenia w zaskakująco szybkim tempie i bez jakichkolwiek zahamowań.
    Powieść okrutna, ale genialna.

    OdpowiedzUsuń
  16. 39 yr old Accountant I Magdalene Wyre, hailing from Alexandria enjoys watching movies like Mystery of the 13th Guest and Puzzles. Took a trip to Church Village of Gammelstad and drives a GM Futurliner. sprobuj tutaj

    OdpowiedzUsuń